Wpis ten będzie niejako kontynuacją
poprzedniego, ponieważ dalej będę poruszać tematykę związaną z
łazienką. Tym razem jednak skupię się na jednym elemencie
wyposażenia, a mianowicie na bidecie. Zastanawialiśmy się z mężem
dość długo czy go montować, czy jest on tak bardzo nam potrzebny
i czy nie będzie po prostu elementem zajmującym w łazience
niepotrzebnie dużo przestrzeni. Ostatecznie jednak, zdecydowaliśmy
się na montaż, czego właściwie później zaczęliśmy żałować,
ponieważ pojawił się problem z baterią bidetową. Nie mogliśmy
znaleźć żadnej, która by do niego pasowała, a jednocześnie
także do pozostałych elementów naszej łazienki. Znowu zaczęła
się wycieczka po sklepach. W końcu objechaliśmy chyba wszystkie
możliwe sklepy z tego typu artykułami w naszym mieście. Zaczęłam
nawet przeglądać w internecie strony różnych firm oferujących
baterie bidetowe, by znaleźć jakąś możliwe najbardziej podobną
do baterii przy umywalce i wannie. Powiem Wam, że było to nie lada
wyzwanie, choć nie są one przecież jakieś wybitnie niespotykane.
W końcu znalazłam taką, która co prawda odróżniała się od
pozostałych, ale nie wyróżniała się nadto rażąco. Przede
wszystkim miałam już dość tego szukania i skupiania się na
elemencie, którego pewnie i tak zbyt często nikt nie będzie
używał. Gdybym wtedy mogła cofnąć czas, to z pewnością nie
zdecydowałabym się na montaż bidetu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz